Zawsze byłem typem samotnika, dlatego zupełnie nie przeszkadza mi, że pracując jako kierownik działu Kraków mam własny gabinet, maleńkie biuro wypełnione regałami na segregatory i zajęte przez duże biurko z fotelem, który stanowi moje małe królestwo. Praca wśród innych osób nigdy nie działała na mnie zbyt dobrze, a wszystko przez to, że nie lubiłem słyszeć innych osób podczas pracy. Cóż, w zawodach konsultanta telefonicznego i specjalisty ds. sprzedaży, w których pracowałem przez kilka długich lat było to całkowicie niemożliwe, dlatego nauczyłem się pracować z koniecznościa obcowania z innymi pracownikami. Mimo przyzwyczajenia, z wielką ulgą przyjąłem informacje o awansie i o tym, że jako nowy kierownik będę posiadał własne miejsce do pracy. Chyba nigdy tak bardzo się nie cieszyłem jak wtedy.
Moje biuro jest całkowicie moje i nikt nie ma do niego prawa wejść bez mojej zgody. Każdy pracownik czy petent chcąc ze zmną porozmawiać musi najpierw zapukać, dopiero po otrzymaniu przyzwolenia może wkroczyć do mojego biura. Oznacza to nie mniej, nie więcej to, że w swoim biurze mogę robić prawie wszystko, co mi się podoba, bo nikt i tak nie będzie w stanie tego zobaczyć. Moje biuro znajduje się na 5-tym piętrze wieżowca, a zajrzenie w moje okno graniczy z cudem.
Doceniam ciszę i spokój, jakie panują w moim gabinecie. W końcu, po wielu latach starań i ciężkiej pracy osiągnąłem stan, w którym jestem w pełni zadowolony ze swojego stanowiska pracy.