Do końca dnia pracy nie zostało mi zbyt wiele czasu, a ja mam jeszcze tyle do zrobienia, że już teraz jestem przekonany o konieczności pozostania dzisiaj dłużej w firmie. Od rana byłem taki zalatany, że zapomniałem wykonać jednej ważnej rzeczy, która nie jest bardzo pracochłonna, jednak która wymaga ciszy, spokoju i skupienia. Tego nie mam, więc praca idzie mi jak po grudzie. Już nie mogę się doczekać gdy wszyscy pracownicy działu wyjdą z pracy i zostawią mnie samego, w ciszy, w której w końcu będę mógł się skupić na zadaniu.
Jestem kierownikiem działu, kierownik działu Dąbrowa Górnicza, a moi podwładni są ode mnie na tyle uzależnieni, że co chwila wpadają do mojego gabinetu po pomoc lub jakąś poradę. Zazwyczaj jestem niezmiernie dumny ze swojej ważnej roli kierownika, jednak akurat dziś pragnę jak największego spokoju, dlatego na każde pukanie do drzwi reaguję bardzo niesympatycznie. Doszło już nawet do tego, że otwarcie powiedziałem wszystkim pracownikom mego działu, że nie życzę sobie, by ktokolwiek przeszkadzał mi do końca dnia, bo mam do zrobienia ważną pracę, a ta wymaga skupienia.
Pracownicy patrzyli na mnie oniemiali, a w ich oczach wyczytałem nutkę strachu. Dobrze, niech się w końcu nauczą mnie bać, bo kierownik, który nie krzyczy, to nie kierownik działu Dąbrowa Górnicza. Do tej pory nigdy nie byłem tak niemiły jak dziś, ale akurat dziś miarka się przebrała.